Lekcja nr 3
Samochód Tomka na jednej z podlaskich dróg.
Tomek wraca po ciężkim dniu do domu. Był w Białowieży, gdzie trafiła mu się fucha – Maciek, znajomy jeszcze z czasów nauki w technikum, poprosił go o pomoc przy wstawianiu okien. Tomek umie robić to doskonale, chociaż w ostatnim czasie chętniej przyjmuje zlecenia związane z elektryką. Wyjazdu do ulubionej Białowieży nie mógł jednak odmówić. Ma do niej duży sentyment, bo to w końcu tam, w czasie nauki w białowieskim Technikum Leśnym, poznał Magdę.
Gdy wraca do domu po ciężkim dniu pracy, wpada w nostalgiczny nastrój. Jadąc puszczańską drogą z Białowieży do Hajnówki, zaczyna wspominać, ileż to chwil tam razem spędzili. Najbardziej chyba zapadły mu w pamięci wspólne wieczorne wyjścia we wrześniu pod bramę rezerwatu ścisłego w celu nasłuchiwania żubrów. We wrześniu na ogół ciche żubry się uaktywniają, wydając specyficzny dźwięk, który ma na celu zainteresowanie sobą samicy. Jednak nie tylko te wrześniowe wycieczki tak utkwiły w jego głowie. Jadąc samochodem i mijając kolejne puszczańskie ścieżki , w pamięci pojawiają mu się kolejne chwile związane z puszczą i okresem nauki w szkole średniej – szkolenia, wycieczki , prace terenowe… Ile tego było… Radosne wspomnienia po chwili przerywają jednak te trochę mniej miłe, bo jednak nie do końca wszystko poszło po jego myśli. Pracy w wymarzonym zawodzie nie dostał. Może trochę ze swojej winy, bo miał propozycję , ale z Lubelszczyzny. Zrezygnował, bo nie chciał wyjeżdżać z ukochanego Podlasia. Wolał poczekać i czeka aż do teraz. Może to taka moja podlaska specyfika – myśli. – W końcu ani mój ojciec, ani dziadek nigdzie nie wyjeżdżali…
Przez te wszystkie rozmyślania Tomek zupełnie nie zauważa, że zbliża się już do domu i pewnie, gdyby nie migająca lampka w samochodzie oznaczająca kończące się paliwo, to ten jego nostalgiczny stan jeszcze by się przedłużył. Jednak obawa, że stanie w środku pola i będzie musiał szukać wyjścia z tych paliwowych opresji , przywraca go do realności. Na szczęście udaje mu się dojechać do celu, co prawda na oparach, ale jednak. Zostawia samochód przed domem i wchodzi do środka, gdzie już czeka na niego żona z kolacją.
Magda: Jesteś wreszcie! Martwiłam się już o ciebie.
Tomek: A jakoś tak powoli jechałem. Ale też od Maćka wyjechałem dopiero o 17.
Magda: No ale to nawet! Półtorej godziny jechać 60 km? Co, Warszawa się z Hajnówką miejscami zamieniła? Korki były?
Tomek: Ha, ha, ha. Jechałem przepisowo, jestem wzorowym kierowcą.
Magda: Dobrze wzorowy kierowco, to zdejmij wreszcie tę kurtkę i siadaj do stołu.
Tomek: Z chęcią. Oj, padnięty jestem. I wiesz, w ogóle to dojechałem na oparach. Chyba muszę pojechać jutro zatankować na Białoruś.
Magda: No jedź, jak trzeba to trzeba. A wiza ci się przypadkiem nie skończyła?
Tomek: Nie, nie. Mam wizę do końca maja.
Magda: A to coś mi się pomyliło. Jak w ogóle u Maćka? Wszystko zrobiłeś, co miałeś zrobić?
Tomek: Tak, na szczęście tak. Maciek nas zaprosił do siebie za miesiąc na parapetówkę.
Magda: O, super! No to pojedziemy. Dużo mu jeszcze zostało do zrobienia?
Tomek: No będzie musiał jeszcze malować okna i meble musi kupić. Ogólnie ładnie będzie wyglądać jego mieszkanie po remoncie.
Magda: A czekaj, w której części Białowieży on ten dom kupił? Bo mi nie wspomniałeś.
Tomek: Wiesz co, jak z Białowieży jedzie się do Grudek. Jakieś trzy minuty piechotą od tego marketu, co jest przy wyjeździe ze strony Hajnówki.
Magda: A to już mniej więcej kojarzę.
Tomek: A właśnie, a propos tego sklepu. Poszedłem tam i wiesz kogo spotkałem? Wajraka!
Magda: Tego przewodnika? On chyba mieszka niedaleko,
tak?
Tomek: Tak, w Teremiskach… Mam wrażenie, że ten facet nic się nie zmienia. Takiego samego go pamiętam z nagłówków gazet , jak protestowali w 2007 roku w Dolinie Rospudy, wiesz, przeciwko budowie tej obwodnicy*.
Magda: Powietrze ma dobre, to i starzeje się wolniej. Ale on dla mnie jest taki nieoczywisty. Z jednej strony to ma rację, że cała puszcza powinna być Parkiem Narodowym**, a z drugiej… to pytanie, czy nie utrudnia to jakoś życia mieszkańcom… On dalej pisze artykułyi robi zdjęcia dla „Gazety Wyborczej”?
Tomek: Tak, chyba tak. Wiesz, prawda jak zwykle leży gdzieś pośrodku… A właśnie. A propos zdjęć! Widziałem dzisiaj żubry, jak jechałem to zrobiłem zdjęcia. Chodź, pokażę ci.
Magda: Już, już. Tylko wyjmę babkę ziemniaczaną z piekarnika .
Tomek: O kochana jesteś, jak dawno nie było babki ziemniaczanej.
Magda: Tak jakoś dzisiaj mnie natchnęło. Przypomniało mi się, jak z babcią ją piekłyśmy. Ona to dopiero robiła babkę ziemniaczaną… Najlepszą na całym Podlasiu.
Tomek: Ale twoja też jest pyszna!
Magda: Nie mów hop, póki nie przeskoczysz! No dobra, pokaż mi te zdjęcia!
Tomek: Już... zobacz, zobacz jakie duże stado!
fucha (język potoczny) | подработка (разговорный язык) | zatankować | заправить машину |
odmówić | отказать | parapetówka | новоселие |
rezerwat ścisły | строгий заповедник | a propos | кстати |
samica | самка | nagłówek gazety | газетный заголовок |
utkwiły w jego głowie | засели в его голове | obwodnica | кольцевая дорога |
ścieżka | тропа | powietrze | воздух |
szkolenia |
| artykuł | статья |
wycieczka | экскурсия | piekarnik | духовка |
propozycja | предложение | przyrodnik | природовед |
migająca lampka | мигающая лампочка | dziennikarz | журналист |
opresje | беда | działacz ochrony przyrody |
защитник природы |
korki | пробки | na skutek | вследствие |
jestem padnięty (język potoczny) | я безумно устал (разговорный язык) | zaszkodzić | повредить |
Żubry - symbol Białowieskiego Parku Narodowego.
* W 2007 roku w Polsce rozgorzał spór na temat budowy obwodnicy Augustowa w województwie podlaskim, która miała prowadzić przez cenne przyrodniczo tereny - Dolinę Rospudy. Na skutek protestów ekologów przebieg drogi został zmieniony.
1. Przywitanie się Tomka z Maćkiem. 2. Poranny wyjazd Tomka do pracy. 3. Spotkanie w sklepie Adama Wajraka. 4. Kolacja z żoną. 5. Rozmyślania Tomka o przeszłości.
1.
Tomek i Magda na kolację zjedli babkę ziemniaczaną. To potrawa charakterystyczna dla Białorusi - ale jest popularna również w północno-wschodniej Polsce. Zobacz galerię z popularnymi na Podlasiu potrawami. Zdjęcia kartaczy i babki ziemniaczanej: Przemysław Wierzbowski.
1. Babka ziemniaczana to potrawa ze startych surowych ziemniaków wymieszanych ze skwarkami z boczku lub słoniny.
2. Chłodnik to zupa podawana na zimno ze zmiksowanych lub poszatkowanych warzyw i owoców.
3. Kartacze to potrawa z masy ziemniaczanej, faszerowana mięsem mielonym
starte (tarte), surowe ziemniaki | тертая сырая картошка | słonina | сало |
skwarki | шкварки | poszatkowany | покрошенный |
boczek | бекон | mięso mielone | фарш |
1. Do przygotowania babki ziemniaczanej potrzebny jest boczek i . 2. Składnikiem kartaczy jest . 3. Kartacze to popularna na Podlasiu . 4. Ogórek świetnie pasuje do chłodnika, ale powinien być . 5. Z boczku i słoniny można przygotować .
Jestem tu, żeby Cię nauczyć polskiego
Napisz jaki poziom chcesz osiągnąć i dlaczego chcesz nauczyć się polskiego - ułożę lekcje specjalnie dla Ciebie.